Gatunek: trudno
powiedzieć, mix komedii, horroru, fantasy podlany groteskowy sosem i podany
jako danie krótkometrażowe
Reżyser: Tim Burton
Scenariusz: Tim Burton
Rok produkcji: 1979
Animacja na YouTube: http://www.youtube.com/watch?v=WNiY8VQxH5I
SELER I JEGO ŁODYGA
Pisanie recenzji nie
jest łatwym zadaniem. Nie wystarczy bowiem napisać, czy film się podobał, czy
nie, ale także spróbować to uargumentować i choćby przybliżyć czytelnikom
klimat i specyfikę omawianego dzieła. W przypadku "Stalk of the Celery
Monster" - filmu będącego typowym przykładem specyficznej twórczości Tima Burtona - problemem jest fakt, że opisać trzeba film, trwający raptem 1,5
min, zatem przeczytanie jego recenzji zajmie prawdopodobnie więcej czasu niż
jego obejrzenie. Tym niemniej zapraszam do lektury.
W LABORATORIUM
SZALONEGO NAUKOWCA
Film wprowadza widza do
straszliwego, skąpanego w mroku i oświetlonego jedynie pojedynczą jarzeniówką laboratorium,
którego głównymi ozdobami są budzące grozę narzędzia i dziwne stwory. W tym
ponurym pomieszczeniu szalony naukowiec (wygląda wręcz kanonicznie - łysy,
ozdobiony grubymi okularami i uśmiechający się krzywymi zębami doktorek) wraz
ze swoim potwornym asystentem dokonuje operacji na przywiązanej do stołu
operacyjnego pacjentce. Na jej nieszczęście zabieg przebiegł po myśli naukowca,
który szykuje się do pracy z kolejną pacjentką (w sensie dosłownym - nasz
złowrogi bohater okazuje się być dentystą, który pod płaszczykiem zabiegów
realizuje swoje plany).
KWESTIE TECHNICZNE
Tym, co jako pierwsze
zwróciło moją uwagę, był problem z dźwiękiem. Być może nie szukałem dość
głęboko, ale obejrzane przeze mnie sześć wersji filmu było tylko częściowo
udźwiękowionych. Trudno zatem ocenić co mówił dr Maxwell Payne do swojej pacjentki,
traci się też część klimatu jego gabinetu. Trudno jednak uznać to za wadę
filmu, a jedynie za problem z przejrzanymi kopiami.
Wszystkie filmy Tima Burtona są, w kwestiach technicznych, absolutnie wyjątkowe. Na uwagę zasługują animacje, które są
proste, a zarazem niosą w sobie ogromny ładunek emocji. Wygląd dr Payne'a
(swoją drogą świetne imię) oraz jego gestykulacja i pełen triumfu, obłąkańczy
śmiech tworzą obraz iście demonicznego naukowca (pamiętam, że w dzieciństwie
każdy zły naukowiec wyglądał, zachowywał się i śmiał w niemal identyczny sposób!).
PODSUMOWANIE
Przyznaję - film zrobił
na nie naprawdę niezłe wrażenie. Nie spodziewałem się, że taka krótka animacja
może mi się spodobać. I to jest chyba największa zaleta tego filmu Tima Burtona
- udało mu się przekonać sceptycznie nastawionego widza. Reżyser stworzył niepowtarzalną
atmosferę, wywołał w widzu wrażenie, że "już to gdzieś widziałem", by na końcu zmiażdżyć go błyskotliwą pointą.
Tak więc, kto chce
teraz iść do dentysty?
PLUSY:
+ świetny klimat
+ dr Maxwell Payne
+ w sumie i tak nigdy
nie lubiłem chodzić do dentysty...
MINUSY:
- ...i już chyba nigdy
więcej nie pójdę!
OCENA: 8/10
PS: Jeżeli ktoś wpadnie
na to, co oznacza tytuł, to proszę o informację, bo nie jestem pewien, czego on
dotyczy;)
Wszystkie filmy Burtona sa MEGA:) pozdrawiamy poranabifora
OdpowiedzUsuńTytuł to chyba coś w stylu "Wkracza selerowy potwór", ale nie znam zbyt dobrze angielskiego. Też mam problem z tytułem.
OdpowiedzUsuńFilm (albo raczej filmik) bardzo dobry. Robi naprawdę świetne wrażenie, ale trochę za krótki(podstawowa wada dobrych filmów krótkometrażowych).
tytuł....łodygi selera potwora.. czy coś ;3 od teraz będę unikać dentysty jak ognia...
OdpowiedzUsuńtytuł....łodygi selera potwora.. czy coś ;3 od teraz będę unikać dentysty jak ognia...
OdpowiedzUsuń